Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu mechanizmu cookie w Twojej przeglądarce.
Kolejny dzień przeznaczymy na wyprawę do jednego z najlepiej rozpoznawalnych miejsc nie tylko w Apulii, ale i w całych Włoszech. Mowa tu bowiem o miasteczku Alberobello, które słynie z „trulli” - niewielkich, kamiennych domków ze szpiczastymi dachami. Te charakterystyczne budynki w większości zbudowano na planie koła i co ciekawe, nie użyto do ich budowy żadnej zaprawy. Historycy sprzeczają się co do genezy powstania takiego sposobu budowy. Najpopularniejszą wersją jest chęć uniknięcia płacenia podatków od wybudowanych na stałe nieruchomości. Kiedy zjawiał się poborca podatkowy mieszkańcy rozbierali dachy swoich domów, by te wyglądały tak, jak w trakcie budowy, dzięki czemu nie płacili za nie podatków. Dzisiaj w Alberobello znajduje się około 1500„trulli”, z których część zmieniono na sklepy i restauracje, przeznaczono na wynajem dla turystów lub udostępniono do zwiedzania. Część z nich, mimo upływu czasu, zachowała swój pierwotny charakter i służy, jako domy mieszkalne do dnia dzisiejszego.
Tego dnia odwiedzimy również jedno z największych miast prowincji Taranto, będące nazywane barokową perłą Apulii – Martina Franca. Niezwykły klimat miasta, wszędobylskie barokowe zdobienia, monumentalne budynki sprawiają i wąskie uliczki, w których toczy się zwykłe życie sprawiają, że miasto zapada w pamięci na długo. Na szczególną uwagę zasługuje centralny plac miasta Piazza Plebiscito, którego zróżnicowana architektura wręcz zapiera dech w piersiach. Warto też docenić fakt, że Martina Franca nie jest tak oblegana przez turystów, dzięki czemu można się tu napawać niczym nie zmąconym gwarem codziennego dnia i po prostu cieszyć się prawdziwą „włoskością” miasta.